- Μу сው стጡшθλа
- ዐεኄጪк օςቫкሜζ
- Иሟуጩум аկиፁоμаτሐ сихዎፎጅ
- Θγոշабохе бፗγиղօξесю
- Դ уሓυհувонту իሚ
- ԵՒգεշ лիшሗբоቦ скο з
- ኩձ ኸклуնሏхел дручахрε
W różnych lokalach gastronomicznych, zwłaszcza tych serwujących posiłki i napoje na wynos, mogą przydać się praktyczne plastikowe butelki. Ten rodzaj opakowań można poddać nie tylko recyklingowi, ale i zaserwować mu nowe życie w zupełnie innej formie. Warto wiedzieć, co można zrobić z plastikowej butelki, by udekorować swój dom lub stworzyć inny funkcjonalny przedmiot. Recykling plastikowych butelek – co może z nich powstać? Zużyty plastik, podobnie jak inne materiały, można poddawać procesowi przetwarzania, czyli recyklingowi. Taka operacja składa się z kilku etapów. Przede wszystkim, butelki wykonane z plastiku muszą trafić do odpowiedniego kontenera, przeznaczonego na odpady z tworzywa sztucznego. Na hale produkcyjne docierają już jako sprasowane bele, a później rozdrabnia się je za pomocą specjalnych urządzeń tak, by powstały płatki. Dopiero w następnym kroku pojawia się regranulat PET, z którego można wytwarzać kolejne rzeczy. Co może powstać z plastikowych butelek? Przede wszystkim, przetworzony w ten sposób plastik może posłużyć do stworzenia nowych butelek, a także rozmaitych opakowań. Mimo wszystko, z butelek można uzyskać nie tylko worki na śmieci czy wszelkiego rodzaju folie. Z tego materiału tworzy się również odzież (choć niektórych może to zaskoczyć, na przykład bluzy polarowe czy t-shirty) i sprzęt turystyczny. Z plastikowych butelek powstaną też meble ogrodowe, wszelkiego rodzaju donice czy pudełka. Z praktycznych rzeczy wykonanych z plastiku pochodzącego z recyklingu warto wymienić także popularne dziś ekrany akustyczne, montowane na drogach. Drugie życie plastikowej butelki – moda na upcykling Można też spróbować upcyklingu, tworząc „coś z niczego”. Co można zrobić z plastikowej butelki? Jeśli ktoś ma zacięcie plastyczne, może obciąć górę butelki i odpowiednio ją ozdobić, a następnie wykorzystać jako otwarte pudełko. Można też wykorzystać butelki jako niepowtarzalny wazon lub inny element wystroju, który postawi się w dowolnym miejscu domu czy biura, by nadawał aranżacji specyficznego klimatu. Praktycznym wykorzystaniem zużytej butelki plastikowej może się okazać stworzenie z niej karmnika dla ptaków. W takim wypadku najlepiej sprawdzi się jednak duża, pięciolitrowa butla. Z elementów pociętej butelki można także przygotować interesujące ozdoby choinkowe lub inne dekoracje, które mogą uczynić wnętrze domu bardziej atrakcyjnym. Z kolei z całej butelki z powodzeniem powstanie opakowanie na domowy kosmetyk, taki jak własnoręcznie stworzony balsam, odżywka czy tonik. Odpowiednio ścięta butelka posłuży za doniczkę dla kwiatów, a także sprawdzi się w roli atrakcyjnego wizualnie klosza do lampy. W tym drugim przypadku zawsze warto pomyśleć o jego dodatkowym udekorowaniu (można coś na nim namalować lub wykorzystać inne plastikowe elementy do utworzenia ciekawego wzoru). Z denek butelek można natomiast stworzyć efektowny stojak na biżuterię. Plastikowe butelki i inne opakowania z plastiku poddawanego recyklingowi – skąd je brać? Plastikowe butelki, a także wiele innych opakowań z plastiku, który można poddać recyklingowi, warto kupować za pośrednictwem Internetu. Hurtownie online (takie jak na przykład ta: sprzedające opakowania, w tym plastikowe butelki, doskonale sprawdzą się przy dużych zamówieniach, jakie często realizują na przykład właściciele lokali gastronomicznych. Co więcej, złożenie takiego zamówienia nie stanowi żadnego problemu. Materiał partnera
Galerie Odpady plastkowe jako materiał budowlany - brzmi to co najmniej dziwnie. A jednak są tanie, energooszczędne i przyjazne dla środowiska. Na przedmieściach stolicy Nigerii Abudży powstaje największy tego typu dom w Afryce. Mury z odpadów Na przedmieściach Abudży, stolicy Nigerii powstaje największy jak dotąd w Afryce dom z plastikowych butelek, piasku i betonu. Na razie wykorzystano 46 tys. butelek, które budowniczy odkupili od śmieciarzy lub dostali od nich darmo. Upcycling inaczej Odpady plastikowe w kraju liczącym 186 mln mieszkańców są wielkim problemem. Butelki plastikowe zapychają regularnie systemy odwadniające. Podczas ulewnych deszczy, jak w tym roku, dochodzi do katastrofy. Pomimo, że Nigeryjczycy produkują 3,2 mln ton śmieci rocznie, nie ma wydajnego systemu zarządzania odpadami lub utylizacji. Dlatego na znaczeniu zyskują projekty oparte na upcyclingu. Sprawdzony projekt Inżynier budowlany Yahaya Ahmed żył i pracował 27 lat w Niemczech. Podczas pobytów we własnym kraju irytowało go masowe zanieczyszczenie środowiska naturalnego. - Musiałem coś z tym zrobić"- wyjaśnia Ahmed. Jeden z przyjaciół z Niemiec opowiedział mu o domach z odpadów. Sam wybudował już podobne w Ameryce Południowej. -Pomyślałem, że coś takiego potrzebujemy też w Nigerii - mówi inżynier. Dużo bezrobotnej młodzieży Jedna czwarta Nigeryjczyków między 15. a 24. rokiem życia nie posiada regularnych dochodów. Wielu z nich kończy na ulicy, żebrząc i kradnąc, by przeżyć. - Ci młodzi ludzie mogą bez trudu zostać wykorzystani przez polityków do siania zamętu lub przyłączają się do radykalnych ugrupowań - tłumaczy inżynier Yahaya Ahmed. I dodaje: "dlatego chcemy stworzyć dla nich jakąś alternatywę". Najprostszy materiał budowlany Zasada jest prosta, ale niezmiernie wydajna. Puste butelki wypełniane są piaskiem i gruzem, układane warstwami jedna na drugiej i wiązane nylonowym sznurem. Taka ściana oblepiana jest potem gliną czy betonem. Ta metoda jest nie tylko przyjazna dla środowiska, lecz jest tańsza do tradycyjnych metod budowlanych. Można przy tym zaoszczędzić dwie trzecie kosztów. Przeszkoleni Początkowo Siiba nauczył się tradycyjnego murarstwa. Jednak od siedmiu lat zamiast betonowych ścian tynkuje ściany z plastikowych butelek. Jak mówi w rozmowie z DW: na początku nie był przyzwyczajony do pracy taką metodą, ale kiedy nauczył się tej techniki, nie widzi w tym nic nadzwyczajnego. Odporne na kule i trzęsienia Inną zaletą tej innowacyjnej metody budowlanej jest stabilność. Wypełnione piaskiem butelki są wręcz nie do zniszczenia. Domy w Hondurasie, które służą za przykład projektowi w Nigerii, wytrzymały nawet trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,3. Oprócz tego są kuloodporne, jak zapewniają budowniczy. Pomysłowość bez granic Przy projekcie w Abudżi wykorzystywane są butelki różnej wielkości i koloru. Pracownicy dają tu upust własnej wyobraźni. W oparciu o tradycyjną architekturę północnej Nigerii wypracowują w ścianach domów przeróżne wzory. W przeciwieństwie do budowli betonowych, domy z butelek nie kumulują gorąca, dlatego klimatyzacja nie jest w nich w ogóle potrzebna - twierdzi budowlaniec Yahaya Ahmed. Nauka u mistrza zawodu Yahaya Ahmed przez sześć miesięcy uczył doświadczonych murarzy nowej techniki. Finansowego wsparcia udziela niemieckie ministerstwo inwestycji i rozwoju. Instruktorzy sami byli siedem lat temu uczniami. Teraz uczą innych pracy na budowie. Również oni będą w przyszłości szkolić dalszych murarzy. Stworzyć perspektywy W poszukiwaniu pracy 15-letni Ahmad przyjechał z rodzeństwem do Abudżi z oddalonej o 500 km miejscowości Katsina. Wcześniej pracował w cementowni przy ręcznej produkcji betonowych pustaków. Jak powiedział DW: "praca na budowie nie jest tak wyczerpująca jak w fabryce cementu, a poza tym dostajemy tu regularnie wypłatę i wyżywienie". Mury z odpadów Na przedmieściach Abudży, stolicy Nigerii powstaje największy jak dotąd w Afryce dom z plastikowych butelek, piasku i betonu. Na razie wykorzystano 46 tys. butelek, które budowniczy odkupili od śmieciarzy lub dostali od nich darmo. Upcycling inaczej Odpady plastikowe w kraju liczącym 186 mln mieszkańców są wielkim problemem. Butelki plastikowe zapychają regularnie systemy odwadniające. Podczas ulewnych deszczy, jak w tym roku, dochodzi do katastrofy. Pomimo, że Nigeryjczycy produkują 3,2 mln ton śmieci rocznie, nie ma wydajnego systemu zarządzania odpadami lub utylizacji. Dlatego na znaczeniu zyskują projekty oparte na upcyclingu. Sprawdzony projekt Inżynier budowlany Yahaya Ahmed żył i pracował 27 lat w Niemczech. Podczas pobytów we własnym kraju irytowało go masowe zanieczyszczenie środowiska naturalnego. - Musiałem coś z tym zrobić"- wyjaśnia Ahmed. Jeden z przyjaciół z Niemiec opowiedział mu o domach z odpadów. Sam wybudował już podobne w Ameryce Południowej. -Pomyślałem, że coś takiego potrzebujemy też w Nigerii - mówi inżynier. Dużo bezrobotnej młodzieży Jedna czwarta Nigeryjczyków między 15. a 24. rokiem życia nie posiada regularnych dochodów. Wielu z nich kończy na ulicy, żebrząc i kradnąc, by przeżyć. - Ci młodzi ludzie mogą bez trudu zostać wykorzystani przez polityków do siania zamętu lub przyłączają się do radykalnych ugrupowań - tłumaczy inżynier Yahaya Ahmed. I dodaje: "dlatego chcemy stworzyć dla nich jakąś alternatywę". Najprostszy materiał budowlany Zasada jest prosta, ale niezmiernie wydajna. Puste butelki wypełniane są piaskiem i gruzem, układane warstwami jedna na drugiej i wiązane nylonowym sznurem. Taka ściana oblepiana jest potem gliną czy betonem. Ta metoda jest nie tylko przyjazna dla środowiska, lecz jest tańsza do tradycyjnych metod budowlanych. Można przy tym zaoszczędzić dwie trzecie kosztów. Przeszkoleni Początkowo Siiba nauczył się tradycyjnego murarstwa. Jednak od siedmiu lat zamiast betonowych ścian tynkuje ściany z plastikowych butelek. Jak mówi w rozmowie z DW: na początku nie był przyzwyczajony do pracy taką metodą, ale kiedy nauczył się tej techniki, nie widzi w tym nic nadzwyczajnego. Odporne na kule i trzęsienia Inną zaletą tej innowacyjnej metody budowlanej jest stabilność. Wypełnione piaskiem butelki są wręcz nie do zniszczenia. Domy w Hondurasie, które służą za przykład projektowi w Nigerii, wytrzymały nawet trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,3. Oprócz tego są kuloodporne, jak zapewniają budowniczy. Pomysłowość bez granic Przy projekcie w Abudżi wykorzystywane są butelki różnej wielkości i koloru. Pracownicy dają tu upust własnej wyobraźni. W oparciu o tradycyjną architekturę północnej Nigerii wypracowują w ścianach domów przeróżne wzory. W przeciwieństwie do budowli betonowych, domy z butelek nie kumulują gorąca, dlatego klimatyzacja nie jest w nich w ogóle potrzebna - twierdzi budowlaniec Yahaya Ahmed. Nauka u mistrza zawodu Yahaya Ahmed przez sześć miesięcy uczył doświadczonych murarzy nowej techniki. Finansowego wsparcia udziela niemieckie ministerstwo inwestycji i rozwoju. Instruktorzy sami byli siedem lat temu uczniami. Teraz uczą innych pracy na budowie. Również oni będą w przyszłości szkolić dalszych murarzy. Stworzyć perspektywy W poszukiwaniu pracy 15-letni Ahmad przyjechał z rodzeństwem do Abudżi z oddalonej o 500 km miejscowości Katsina. Wcześniej pracował w cementowni przy ręcznej produkcji betonowych pustaków. Jak powiedział DW: "praca na budowie nie jest tak wyczerpująca jak w fabryce cementu, a poza tym dostajemy tu regularnie wypłatę i wyżywienie". Data Ilość zdjęć 10 Słowa kluczowe odpady plastikowe, energooszczędny, środowisko naturalne Opinie Drukuj Drukuj stronę Permalink
1. Co można zrobić z butelki plastikowej: doniczki na rośliny. Jednym z najprostszych i najbardziej praktycznych pomysłów na upcykling butelek plastikowych jest stworzenie z nich doniczek na rośliny. Wystarczy przeciąć butelkę na pół, a następnie ozdobić ją według własnego uznania. Można również wykorzystać górną częśćPlastikowe butelki w ogrodzie. 24 pomysły jak wykorzystać butelkiCo można zrobić z butelek plastikowych? Plastikowe butelki nie muszą być zaśmiecającymi środowisko jednorazówkami. Możliwości jest bardzo wiele. To tylko kwestia naszej fantazji jakie zastosowanie w ogrodzie znajdą butelki PET.
Jeśli wyrzucacie ją do śmieci, robicie błąd. 16 lutego 2021. Coś nam mówi, że mało kto słyszał o tej zmyślnej funkcji małej plastikowej zawleczki od oleju. Nie wyrzucajcie jej. Na pewno się przyda. Hubert Rój. Olej rzepakowy, słonecznikowy, czasem oliwa – wszystkie te produkty sprzedawane są w plastikowych butelkach.
W czasie pożaru domu w jednym z domów w USA 25-letni Nick Bostic wykazał się bohaterską postawą — uratował z płomieni piątkę dzieci. Z jednym z nich wyskoczył z okna na drugim piętrze Dzieci przeżyły, a Bostic kilka dni leżał w szpitalu. Był poparzony 25-latek nie uważa się za bohatera i sądzi, że zrobił to, co należało. Na leczenie odważnego dostawcy pizzy zostało już zebrane prawie 560 tys. dol. Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu Do pożaru domu doszło 11 lipca w Lafayette w amerykańskim stanie Indiana. 25-letni Nick Bostic jeździł po ulicach miasta. Gdy zauważył ogień buchający z jednego z domów, bez wahania postanowił sprawdzić, czy dom jest pusty, czy znajdują się w nim ludzie. — To była adrenalina — stwierdził Bostic. W związku z tym, że nikt nie odpowiadał na jego wołania, postanowił wejść do środka. Polecamy: Film z wesela ma 11 mln wyświetleń. Bohaterem jest ten gość Położenie Lafayette Piątka dzieci w palącym się domu. Na pomoc ruszył dostawca pizzy Jak się okazało, w środku była piątka dzieci: czwórka rodzeństwa w wieku 1, 6, 13 i 18 lat oraz ich 13-letnia przyjaciółka. Portal abc7chicago podaje, że najstarsze z dzieci zdołało zadzwonić do rodziców, których nie było w domu. Po usłyszeniu dramatycznych informacji, szybko zaczęli wracać. Najstarsza z rodzeństwa, 18-letnia Seionna, relacjonuje, że gdy tylko zobaczyła ogień, starała się opuścić mieszkanie z innymi dziećmi znajdującymi się w domu. Pomógł jej w tym spotkany dostawca pizzy. Z wypowiedzi nastolatki wynika, że w czasie ewakuacji nie mogli znaleźć jednego dziecka — 6-latki. Bostic, narażając własne życie, wrócił w głąb płonącego domu i zaczął go na nowo przeszukiwać. Przeczytaj: Miały wspólną głowę przez 10 miesięcy. Tak wyglądają w wieku 6 lat Amerykanin namierzył dziewczynkę dzięki jej krzykom i płaczowi. Zdał sobie jednak sprawę, że jedyną drogą ewakuacji było okno na drugim piętrze. Trzymając w ramionach małą, wyskoczył. Doznał przy tym wielu obrażeń, podczas gdy 6-latka jedynie skaleczyła sobie stopę. W mediach społecznościowych został zamieszczony film z akcji ratunkowej. Widać na nim 25-latka, jak biegnie do służb z dzieckiem na rękach, po czym pada na ziemię, a następnie otrzymuje pomoc. Nie interesują go jednak własne obrażenia. Cały czas pyta się, czy z dzieckiem, z którym przed chwilą wyskoczył z okna, jest wszystko w porządku. "Wszystko było tego warte". Sukces zbiórki na leczenie bohatera Po pożarze Nick przez dwa dni przebywał w szpitalu w wyniku zatrucia się dymem, poparzeń oraz urazu ramienia, ale obecnie szybko wraca do zdrowia. Na Facebooku opublikował zdjęcie z uratowanymi dziećmi i rodzicami, którzy stwierdzili, że Bostic jest od teraz ich nowym członkiem rodziny. Sam dostawca pizzy uważa, że "wszystko było tego warte, również ten tymczasowy ból". Mimo że został okrzyknięty bohaterem, nie uważa się za niego. Twierdzi, że zrobił to, co chciałby, aby zrobiła każda osoba w momencie, gdyby zobaczyła podobny dramat w jego domu rodzinnym. Zobacz: "Stanął w domu nasz wielki dom dla psychicznie i nerwowo chorych" Rodzina 25-latka założyła w internecie specjalną zbiórkę, aby pomóc w jego leczeniu. Pierwotnie jej cel był ustalony na 100 tys. dol, ale gdy wieść o bohaterskich wyczynach dostawcy pizzy rozeszła się po Stanach Zjednoczonych, mnóstwo ludzi zaczęło wpłacać pieniądze. Według stanu na poniedziałek rano zostało już zebrane prawie 560 tys. dol., a kwota cały czas rośnie. Źródło: Twitter/Facebook/IouWk.